niedziela, 4 marca 2012

Rozdział 11

                                    " Can we try one more time ? " <3


* oczami Harrego *


Cały zadowolony wszedłem do domu. Nikogo nie było, chłopaki pewnie poszli do baru. Usiadłem na kanapie i wybrałem numer Justyny. Nikt nie odebrał.. Zadzwoniłem po raz drugi i nic. Ciekawe co jest.. Zadzwoniłem do Sandry.
- Słucham Haroldzie.. - odebrała blondynka
- Hej, wiesz może co z Justyną? Nie odbiera telefonu..
- Justyna? Em , no ona się kąpie.. 
- Aha no jasne.. To pa..
- Pa !
Rozłączyłem się. Po Sandrze łatwo poznać kiedy kłamie.. Gdyby się uparł pojechałbym do akademika, ale nie miałem na nic ochoty. Mój dobry humor minął.


* oczami Nialla *


Byłem najszczęśliwszym chłopakiem na świecie, kiedy z ust Justyny wypłynęły słowa " Kocham Cię " skierowane do mnie.
- Ja ciebie też - przytuliłem ją kiedy skończyliśmy się całować - Ale martwi mnie jedna sprawa..
- Jaka ? - zapytała a uśmiech zniknął z jej twarzy
- Harry.. Jemu się teraz wydaje, że kochasz jego i że będziecie razem..


* oczami Justyny *


Niall miał rację. Co teraz powiem Harremu? Hmm może tak : Hej Harry, wykorzystałam Cię, nic do Ciebie nie czuję, kocham Nialla, no fajnie to pa. Będę musiała to wszystko przemyśleć.. Spojrzałam przez bark Nialla.
- Jaaanek ! - wydarłam mordę przez cały korytarz
- Haha witaj, obiecałem że cię odwiedzę i tak jest - uśmiechnął się 
Rzuciłam się na niego, kompletnie zapominając o Niallu który stał na drugim końcu korytarza.
- Niall chodź do nas! - krzyknęłam i blondyn ruszył się z miejsca
- Niall to jest mój przyjaciel Janek, Janek to jest.. mój chłopak Niall - przedstawiłam chłopaków
- Miło mi - powiedzieli jednocześnie z uśmiechem
- Janek wchodź do pokoju, Sandra tam jest. Zaraz przyjdę - powiedziałam
Chłopak wszedł.
- To mój chłopak Niall - przedrzeźnił mnie blondyn
- No a co mu miałam powiedzieć? Janie to jest Niall , kochamy się ale mamy trudne sprawy? - uśmiechnęłam się
- Nie nie ujęłas to idealnie - powiedział Niall po czym mnie pocałował - Żegnaj moja piękna dziewczyno
- Ej ej ja nie powiedziałam że jesteśmy parą !
- Jak nie, jak tak ? - uśmiechnął się
- No dobra.. Więc żegnaj mój piękny chłopaku - weszłam do pokoju
- Uuu Justyna słyszałam że Janek poznał twojego chłopaka - powiedziała Sandra

- A no poznał..
- Szczęścia wam życzę - powiedział Janek przytulając mnie - Przyjechałem na tydzień na wymianę ale do szkoły na drugim końcu miasta.. Chciałem tylko się przywitac, jutro zaczynam zajęcia. Lecę pa! - przytulił mnie jeszcze raz i pomachał Sandrze
- Pa !
- Wow długo był.. - skomentowała Sandra - Jestes z Niallem ? - zapytała z podchwytliwym uśmieszkiem
- Tak jestem - odpowiedziałam - Chodź spać - powiedziałam gasząc światło


* oczami Nialla *


- Hej ! - krzyknąłem wchodząc do domu
- Hej.. - odpowiedział mi Harry - Teraz jest nas dwóch - dodał z uśmiechem
- Już zostajesz jeden, idę spać.. - powiedziałem i poszedłem do góry


--- tydzień później ---


* oczami Sandry *


- Jaka jestem wściekła , jebię tą szkołę, chcę do innej ! - wydarła sie Justyna wparowując po swoich zajęciach
- Też się cieszę że cię widzę - powiedziałam nie odrywając oczu od telewizora i rąk od Liama
- Wychodzę - rzuciła wkurwiona brunetką trzaskając drzwiami
- Aww ale humorek - powiedział Liam
- Taak ona on rana taka jest..
- A co pokłóciła się z Niallem ?
- Nie.. Powiedziałaby mi.. Ale wiesz co , gdybym ja miała tyle zajęć też bym się tak zachowywała. 
- Więc po co jej to wszystko?
- Wiesz jesteśmy trochę w tyle.. Ja wolę się sama pouczyć, a ona lata na wszystkie możliwe zajęcia i warsztaty..
- Ja też mogę cię czegoś pouczyć.. - powiedział Liam całując mnie


* oczami Harrego *


Ciesze się, że Justyna jest szczęśliwa z Niallem, ale nawet po tygodniu to tak na prawdę do mnie nie dociera. Chłopaki wyszli na pizze, ja jakoś nie miałem ochoty. Ktoś na dole szarpnął drzwiami i trzasnął porządnie. To na pewno nie był żaden z chłopaków. Podniosłem dupę i ruszyłem na dół.
- Justyna? - zadziwiłem się widząc brunetkę siedzącą na kanapie - Nialla nie ma..
- I co? Ale jesteś ty , Harry mój przyjaciel i chyba mogę z tobą porozmawiać co?
- Tak jasne mów o co chodzi - usiadłem obok obejmując ją ramieniem
Zaczęła mówić. Po jakiejś godzinie Niall, Zayn i Lou wrócili do domu. Momentalnie zabrałem rękę.
- A ty co tu robisz? - zapytał Niall podnosząc brunetkę do góry
- Przyszłam porozmawiac z Harrym , genialnie umie słuchać - powiedziała całując go
Poczułem ucisk w sercu, ale uśmiechnąłem się.
- Zayn odwieziesz Justynę do akademika? - zapytał Niall stawiając dziewczynę na ziemie
- No jasne, chodź - odpowiedział zadowolony Zayn



* oczami Zayna *


Zeszliśmy z Justyną do samochodu.
- Co powiesz na małą przejażdżkę? - zapytałem włączając radio
- A wiesz co? Bardzo chętnie - odpowiedziała z uśmiechem
Jechaliśmy, rozmawialiśmy i nagle w radiu zaczęło lecieć " Up All Night ". Zaczęliśmy śpiewać.
- Wow masz niesamowity głos ! - powiedziałem kiedy piosenka się skończyła
- Oj tam Zayn, wcale nie..
- Jak nie jak tak? - uśmiechnąłem się
Jeździliśmy tak jeszcze z pół godziny, aż w końcu zatrzymałem się pod akademikiem.
- Dziękuję - powiedziała brunetka patrząc mi w oczy
Zbliżyliśmy się do siebie i pocałowałem ją. Całowaliśmy się coraz namiętniej, na dworze było ciemno nikt nas nie widział. Przeszliśmy na tylne siedzenie, tam było więcej miejsca.
- Ała ! - wydarła się brunetka - Jebłam łbem w dach..
- Hahahahahahahahahahahahahahahahaa ! - nie mogłem przestać się śmiać
- Ej Malik to nie jest śmieszne - powiedziała sama zaczynając chichotać 
Przyciągnąłem ją z powrotem do siebie i całowaliśmy się dalej. Kiedy włożyłem jej ręce pod bluzkę, ktoś zapukał w szybę. To był Liam. Brunetka momentalnie się ode mnie odsunęła. Wyszliśmy z samochodu.
- Liam błagam cię nie mów nic Niallowi - powiedziała Justyna
- Jasne nic mu nie powiem, ale idź już na górę - powiedział , a na mnie spojrzał znacząco - Wsiadaj jedziemy do domu, musimy pogadac - otworzył drzwi do auta
- Co ty wyrabiasz? - zapytał kiedy ruszyliśmy
- Ja nie wiem.. To tak samo.. Nie powiesz Niallowi prawda? - spojrzałem na niego błagalnie
- Tym razem nie.. Zayn wiem co do niej czujesz, ale to jest dziewczyna twojego przyjaciela.
- Tak wiem
Resztę drogi spędziliśmy w ciszy.
- Co tak długo? - zapytał Niall który właśnie konsumował kolację
- Korki, czekałem na Liama - zacząłem ściemniac
Poszedłem na górę, po tym wszystkim nie potrafiłem spojrzeć Niallowi w oczy.


* oczami Louisa *


- A temu co? - zapytałem Liama
- Nic a co ma być? 
- No nie zachowuje się jak zawsze, nie uważasz? - wtrącił się Harry
- Nie, nie uważam. Może ma ochotę posiedzieć sam? - powiedział Liam i sam poszedł na górę
- Idioci - skomentowałem bezmyślnie gapiąc się w telewizor
Wiedziałem że Zayn coś zrobił, inaczej by się tak nie zachowywał. Poszedłem na górę i zapukałem do jego pokoju.
- Właź - powiedział obojętnie
- Stary o co chodzi? - zapytałem
- O nic, a o co ma chodzić?
- Widzę że albo coś się stało, albo coś zrobiłeś. Przede mną nic nie ukryjesz..
- No dobra..
- Chodzi o Justynę prawda?
- Tak skąd wiedziałeś?
- Cóż, łatwo się domyśleć..
Zayn opowiedział mi wszystko.
- Nikomu nie powiem - obiecałem chłopakowi


* oczami Justyny *


- No nareszcie jesteś - powiedziała Sandra - Niall dzwonił, że zaraz przyjdzie, chce cię gdzieś zabrać
- Ehh.. To po co mnie kazał przywozić do domu ? - zapytałam zrezygnowana
- Nie wiem, ale powiedział, że chce ci poprawić humor. Wyluzuj jutro piątek, nie ma żadnych zajęć - uśmiechnęła się
- No tak, więc sie nie zdziw jak nie wrócę na noc do domu - powiedziałam
Przebrałam się w ładniejsze ubrania i wyszłam. Stałam pod akademikiem aż w końcu przyszedł Niall.
- Cześć słońce - powiedział całując mnie - Nie ubieraj już wyższych obcasów bo mnie jeszcze przerośniesz - powiedział z uśmiechem
- Jasne - powiedziałam odwzajemniając uśmiech - A gdzie to chcesz mnie zabrać? - zapytałam się
- Do restauracji, dzisiaj wyglądasz wyjątkowo pięknie
- Ale Niall, ludzie nas zobaczą..
- Wiem, nie obchodzi mnie to - powiedział biorąc mnie za rękę
W końcu stanęliśmy przed dużym budynkiem.
- Panie przodem - powiedział Niall otwierając mi drzwi
Weszłam. Było tam pięknie i panowała tam cudowna atmosfera. Zajęliśmy nasz stolik i zamówiliśmy coś do jedzenia, byłam szczęśliwa.. Aż do pewnej chwili. Podszedł do nas elegancko ubrany mężczyzna.
- Pan Horan? Moja córka jest pana ogromną fanką. No i oczywiście całego zespołu. Może chciałby pan ją poznać? - mężczyzna wskazał na stolik obok
- Nie pan Horan nie chciałby ponieważ jest teraz na randce ze swoją dziewczyną, więc uprzejmie prosze aby pan się oddalił - powiedziałam sama nie wierząc że z taką kulturą
- Jasne, bardzo państwa przepraszam - powiedział mężczyzna wracając na swoje miejsce
Po chwili jego córka wstała i podeszła do nas.
- Zabrałaś mi mojego męża suko! - powiedziała wylewając na mnie szklankę lodowatej
- Ja już ci kurwa zaraz dam ! - już wstałam żeby jej przyjebać ale Niall mnie przytrzymał
- Chodź kochanie, lepiej stąd wyjdźmy - powiedział biorąc mnie za rękę
- Ja ci jeszcze pokaże ! - darła się za mną tamta laska
Pokazałam jej prosty przekaz środkowego palca i wyszliśmy z lokalu. Byłam taka wściekła, w dodatku było zimno a ja byłam mokra. Rozpłakałam się z bezsilności.
- Kochanie proszę cię tylko nie płacz - powiedział Niall przytulając mnie - Zaraz zamówię taksówkę i wrócimy do domu.. Przepraszam cię, nie wiedziałem że w takim miejscu ktoś może coś takiego zrobić..
- Niall to nie twoja wina.. Prosze zabierz mnie ze sobą do was.. Nie chcę wracać do akademika.. Chcę być z tobą - powiedziałam płacząc dalej
-  Oczywiście że wezmę, ale proszę nie płacz 
Niall wziął moją twarz w dłonie i pocałował. Od razu zrobiło mi się cieplej.
- Chodźmy na piechotę - zaproponowałam
- Ale było ci zimno - zaczął
- Nie szkodzi.. Chcę się przejść.. Z tobą mogę nawet na koniec świata - wzięłam go za rękę i pociągnęłam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz