środa, 21 marca 2012

Rozdział 22

                                     " Cause I see You, with him " <3


--- tydzień później ---


* oczami Sandry *


Już jutro Sylwester, już nie mogę się doczekać. W dodatku już jutro zobaczę sie z Liamem., no i oczywiście resztą chłopców. Jestem ciekawa jak zachowają się Justyna i Harry kiedy się zobaczą. Jechaliśmy na lotnisko i o dziwo nikt się nie odzywał. O Boże już za 2 dni idziemy składać z Justyną papiery do nowej szkoły, mam nadzieję że nas przyjmą. Nie mogę się doczekać miny Justyny kiedy ludzie znowu będą mówili do niej Justine. Nie wiem czemu tak tego nie lubi, według mnie powinna się przyzwyczaić. Uśmiechnęłam się pod nosem. Nie wiem czemu ale coś czuję że szybko wylecimy z tej szkoły..


* oczami Harrego *


Wszedłem do domu. Świetnie, nikogo jeszcze nie było. Wlazłem na Twittera. Spam.. Oblukałem wpisy chłopaków , Justyny i Sandry. O 15 mają samolot z Polski.. Czyli ok. 19-20 powinny być tutaj, w Londynie. Pojadę po nie na lotnisko. Mam nadzieję, że Liam wróci do tego czasu i pojedzie ze mną.


* oczami Justyny *


Siedziałyśmy z Sandrą w samolocie i zaraz miałyśmy startować.
- Pamiętasz jak pierwszy raz wylatywałyśmy do szkoły ? - zapytała mnie blondynka
- Ciężko zapomnieć.. Boooże jak my się wtedy jarałyśmy jak się rodzice zgodzili..
- Weź mi nie przypominaj - zaśmiała się
- Haha a pamiętasz jak chłopcy pierwszy raz przyjechali do Polski ? To był zajar.. Haha jechałyśmy do Polski wtedy specjalnie.. Ej my tępe jesteśmy, jeździłyśmy do Polski na koncerty - zaczęłam się lać
- No i do Paryża.. - uśmiechnęła się
- Haha no i do Londynu.. Daleko nie miałyśmy..
- Ale i tak w Polsce były najlepsze 
- No tak w końcu Polki ociekają zajebistością..


* oczami Liama *


- Liam !! - wydarł się od progu Harry - Zostawiaj walizki, jedziemy !
- Gdzie ? - zapytałem zdziwiony
- Po dziewczyny na lotnisko rusz siee !
Co go opętało ? Zostawiłem walizki i wyszliśmy.
- Styles idioto ! - krzyknąłem kiedy ruszyliśmy
- No co ? - zrobił wielkie oczy
- Wiesz ile tam teraz będzie ludzi ?!
- No wiesz.. Na ogół na lotnisku jest ich dużo.. Ale ja mam czapkę ! - odpowiedział zadowolony
- Czapkę ? A myślisz że jak ubierzesz czapkę to cie nie poznają ? Boże Harry ale jesteś tępy..
- Dzięki - zrobił minę zbitego szczeniaka i odwrócił się do okna
- No dobra przepraszam, zmęczony jestem..
- Pff ! - fuknął na mnie


* oczami Justyny *


Przegadałyśmy z Sandrą cały lot. Przez 16 lat nigdy nie kończyły nam się tematy. Ja sama uważałam, że to dość dziwne. Zaczęliśmy podchodzic do lądowania, i kobieta przed nami odwróciła się.
- Mogę poprosić o autograf dla córki ? - zapytała uśmiechając się
Sandra spojrzała na mnie. 
- No pewnie że tak - uśmiechnęłam się do kobiety, wyciągnęłam długopis i podpisałam się na podanym zdjęciu.
Moim i Sandry. Sandra zrobiła to samo.
- Bardzo dziękuję - powiedziała babka nie przestając się uśmiechać
- Ależ bardzo proszę
Kiedy kobieta odwróciła się Sandra szturchnęła mnie.
- Nie poznają cie - szepnęła
- Kobieta zmienną jest - zaśmiałam się
Po chwili wylądowałyśmy.
- Trzeba by zamówić taksówkę - powiedziała Sandra kiedy czekałyśmy na walizki
- Czy teraz najważniejsza jest taksówka ? Jesteśmy z powrotem w Londynie !
- No w sumie to masz racje młoda..
Dałam jej po twarzy i wybuchłyśmy śmiechem. Odebrałyśmy bagaż i przy wyjściu " przyloty " stali Harry z Liamem. 
- Skarbie ! - rzuciła się Sandra na Liama
Ja stałam i jak głupia z uśmiechem patrzyłam się na Harrego. Podszedł do mnie.
- Hej - stanął na przeciwko i objął mnie w pasie - Co jest ?
- Kocham Cię - szepnęłam patrząc w jego zielone oczy
- Ja Ciebie też, nawet nie wiesz jak bardzo. Kiedy Cię widzę, dotykam Cię, jestem przy Tobie czuję się jak najszczęśliwszy człowiek na calutkim świecie. Będziesz ze mną ?
- Tak Harry, zawsze i wszędzie - powiedziałam całując go
- Oooo jak słodko - usłyszałam za sobą głos
- Niaaaall ! - rzuciłam się chłopakowi na szyję
- Też się cieszę że Cię widzę - przytulił mnie
Potem przywitał sie z Harrym, Sandrą i Liamem i wróciliśmy do domu. Chłopcy do swojego i my do swojego, w końcu jutro Party Hard trzeba się wyspać. 


* oczami Louisa *


Weszliśmy z Zaynem do domu, panowała tutaj kompletna cisza a przecież było dopiero po 22. Byłem pewien, że chłopcy pojechali do Justyny i Sandry więc zacząłem drzeć pysk dla jaj.
- Looouuisss ! - usłyszałem z góry
- Oj - szepnął Zayn po czym się wydarł - Odwrót !!
Uciekliśmy do ogrodu, a chłopaki zeszli na dół.
- Gdzie jesteście ?! - usłyszałem Harrego
- Cii.. - mruknąłem do Zayna
Schowaliśmy się za krzakiem, i siedzieliśmy z 15 minut, chyba dali sobie spokój.
- Wychodzimy ? - zapytał Zayn
- Tak, chodź
Wyszliśmy i nikogo nie było. Poszliśmy do swoich pokoii, a ja od razu zasnąłem. 


* oczami Justyny *


Obudziłam się około 7, ale czułam się wyspana. Zrobiłam sobie górę gofrów z Nutellą i usiadłam przed telewizorem. Włączyłam sobie Disney Channel. * Boże ile ty masz lat * pomyślałam. O 13 miałyśmy już jechac do chłopców, a ja kompletnie nie miałam ochoty się szykowac. Siedziałam więc na dupie, a około 10 ze schodów zeszła Sandra. 
- Co tak pachnie ? - zapytała zadowolona
- Gofry - mruknęłam
- Ooo gdzie są ?
- W moim brzuchu - zaśmiałam się nie odrywając wzroku od telewizora
- No masz rację na prawdę zabawne - powiedziała siadając koło mnie - Co to ?
- Telewizor
- Idiotka, dobrze wiesz że nie o to mi chodzi.. Bajki oglądasz ? Lepiej idź się szykować 
Kiedy zaczęły się reklamy podniosłam dupę i poszłam do łazienki.


* oczami Harrego *


- Ej ludzie kto idzie ze mną do sklepu ?! - wydarł się Niall
- Ja - powiedziałem schodząc ze schodów - Do Tesco - uśmiechnąłem się szeroko
- No jasne, wiec chodź
Z nieba padał śnieg, był mróz ale słońce raziło po oczach.
- Piękna pogoda - mruknął Niall
- Tak cudowna, zobaczymy czy będzie piękna jak będziesz prowadził - uśmiechnąłem się łobuzersko - Musimy sie streszczyć, to zdążymy po dziewczyny 
- Zaczekajcie jadę z wami ! - wyleciał z domu Liam
- Haha mamy prowadzącego - Niall uśmiechnął się wrednie


* oczami Sandry *


Justyna wyszykowała sie i z powrotem wróciła na kanapę. Co jej dzisiaj odbiło ? Może zostawia siły na potem. Kąpałam się, i usłyszałam że ktoś wchodzi do domu. 
- Koochanie ? - usłyszałam Liama
- Już wychodzę ! 
Szybko wylazłam, ubrałam się i wyszłam do chłopaka. Przytuliłam go mocno. Justyna nawet nie ruszyła sie do Harrego, tylko ten usiadł obok niej. 
- Dobra jedziemy do nas - powiedział Niall
Zebraliśmy się jakoś, i pojechaliśmy do domu chłopaków. Party Hard uważam za rozpoczęte. 

1 komentarz: