sobota, 17 marca 2012

Rozdział 18

                                       " You don't know You beautiful " <3


* oczami Sandry *


Obudziłam się rano, zajrzałam do sypialni Justyny spała z Harrym, nie budziłam ich. Dopiero w lustrze na korytarzu zobaczyłam jak bardzo mam podpuchnięte oczy, musiałam na prawdę długo płakać. Zeszłam na dół, zjadłam coś, i wzięłam laptopa na kolana.


Liam : Hej,możemy sie spotkać?
Ja : Po co ?
Liam : Chcę porozmawiać...
Ja : O czym ?
Liam : Dowiesz się na miejscu. Za godzinę na naszej ławce w parku.


I już go nie było. Iść czy nie iść ? Sama nie wiem..


* oczami Harrego *


- Wstawaj śpiochu - ktoś pochylił się nade mną
- Taaak jeszcze minutka - mruknąłem przewracając się na drugi bok
- Haroldzie Edwardzie Styles podnieś dupę ! - tym razem ktoś mnie przytulił
- No minutkeee - ziewnąłem
- Wstawaj ! - ktoś na mnie wskoczył
Przewróciłem się na brzuch i moje podejrzenia stały sie prawdą. Siedziała na mnie zadowolona z siebie Justyna.
- Złaź grubasie - uśmiechnąłem się zrzucając ją na ziemie
- Ej chaaamie ! - teraz to ja usiadłem na niej
- Wiesz co.. Chciałbym żeby każdy poranek tak wyglądał.. - zacząłem
- Harry rozmawialiśmy o tym.. Z resztą jest weekend w dni szkolne nie mam takiego dobrego humoru
- No okej okej - cmoknąłem ją w czoło - Chodź coś zjeść..
- Może najpierw zejdziesz ? - spojrzała na mnie znacząco
- No tak jasne - wstałem, pomogłem wstać jej i za rękę poszliśmy na dół - Zgapiara - mruknąłem z uśmiechem kiedy zobaczyłem bransoletkę na jej ręku
Tylko się uśmiechnęła.


* oczami Liama *


Czekałem na Sandrę, ale jej nie było. Wstałem zrezygnowany i wtedy podeszła do mnie. 
- Jednak przyszłaś - byłem zadowolony
- Tak przyszłam.. Wiesz nasze relacje miały się nie zmieniać..
Widziałem że nie tryska radością.
- Więc może gdzieś pójdziemy ? - zaproponowałem
- Emm.. Okej więc chodź.. - wzięła mnie pod rękę


* oczami Nialla *


Harrego i Liama nie było w domu. Mam nadzieję, że nie zapomnieli że wieczorem wylatujemy w trasę do USA. Chciałbym pożegnać się z Justyną, a przede wszystkim z nią porozmawiać. Wyszykuję się i pojadę do niej. Na pewno. 


* oczami Justyny *


Przygotowywałam śniadanie śpiewając sobie pod nosem.
- Mogłabyś głośniej? - zapytał w pewnym momencie Harry
- Ee.. No tak jasne - odpowiedziałam zdziwiona
Zaczęłam więc śpiewać głośniej.
- Justynko nigdy wcześniej nie mówiłaś o swoim talencie - uśmiechnął się chłopak
- Haroldzie nigdy wcześniej nie odmieniłes mojego imienia na zdrobnienie ! Oj tam oj tam jaki talent..
- Na prawdę, ślicznie śpiewasz !
- Emm.. Dziękuję - powiedziałam nie pewnie
Po śniadaniu Harry wstał i mocno mnie przytulił.
- No to się żegnamy - powiedział smutno
- Żegnamy ? Harry co ty gadasz ? W herbacie nic nie było..
- O matko ty nic nie wiesz.. 
- No nie wiem
- Dzisiaj wylatujemy z chłopakami w trasę do USA
- Wow świetnie że mi coś w ogóle powiedziałeś..
- Przepraszam, nie gniewaj się myślałem że Niall ci powiedział..
- Nie gniewam przecież..
- Na pewno ?
- Tak na 100 procent..
Pożegnaliśmy się z Harrym i wyszedł. Mam nadzieję że reszta przyjdzie się pożegnać. Nie wiem czemu, ale najbardziej liczyłam że przyjdzie tu Niall.


* oczami Sandry *


Liam odprowadził mnie do domu, i od razu pożegnał się z Justyną. Louis z Zaynem mięli zaraz przyjechać, nie wiem co z Niallem.. Liam wyszedł i usiadłyśmy z Justyna na kanapie.
- Będziesz tęsknić ? - zapytałam
- Nawet nie wiesz jak bardzo - mruknęła smutno brunetka


* oczami Louisa *


- Zegnajcie ! - wjechaliśmy z Zaynem do domu dziewczyn
Były przerażone. Zaczęliśmy się przytulac, żegnać i w pewnym momencie Justyna wzięła mnie na bok.
- Louis wiesz może czy Niall.. - zaczęła
- Powinien przyjechać, spokojnie - uśmiechnąłem się
Kiedy wyszliśmy z Zaynem z domu, chłopak rozpłakał się.
- Będę tęsknił.. - stwierdził
- Ja też stary, ja też..


* oczami Nialla *


Kiedy podjechałem pod dom dziewczyn, Sandra akurat z niego wychodziła. Szybko ją przytuliłem, i stanąłem pod drzwiami. Teraz otworzyć je mogła tylko ona.
- Sandra już wracasz ? - usłyszałem głos brunetki
Otworzyła drzwi.
- Niall ? - była wyraźnie zdziwiona - Przyszedłes..
- Tak.. Mogę wejść ?
- Tak wejdź - odeszła od drzwi
Wszedłem i stanąłem na przeciwko niej. Stała z założonymi rekami i patrzyła się na boki.
- A więc.. - zacząłem
- A więc ?
- Na początku chciałbym cię przeprosić..
- Za ?
- Za wszystko.. Wszystko złe co ci wyrządziłem
- Rozumiem.. Wybaczam ci..
- I za to że cię zostawiłem..
- Nie ma za co przepraszać tak już jest w życiu
- Tak, ale powinienem ci wybaczyć.. Zachowałem się niedojrzale
- Taak, za to ja bardzo dojrzale - uśmiechnęła się lekko
- No może.. - trochę się do niej przybliżyłem - Czy to się da jeszcze naprawić ?
- Ale że co ?
- Że nas - pocałowałem
- Niall.. - przytuliła mnie


* oczami Sandry *


Chłopaki wyjeżdżają, więc nie zaskoczą nas wieczorem. Zrobimy sobie z Justyną babski wieczór. Stałam w sklepie przed półką ze słodyczami i nie miałam kompletnie pojęcia co wybrać. W Wielkiej Brytanii jest tego zdecydowanie za dużo, w Polsce nie ma nawet połowy tego co tutaj. Właśnie Polska.. Nie długo ferie świąteczne i wracamy na tydzień do domu. Co kupić na prezenty ? A co kupić chłopcom ? Nie mam pojęcia. Trochę za bardzo się zamyśliłam. Wrzuciłam do koszyka ful słodyczy i poszłam do kasy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz