piątek, 9 marca 2012

Rozdział 14

                                     " I'm waiting for girl like You " <3


* oczami Justyny *


Jeszcze nigdy nikt nie zrobił dla mnie czegoś tak romantycznego i słodkiego. Usiedliśmy do stołu. Trzeba było przyznać że Niall był doskonałym kucharzem. Siedzieliśmy, rozmawialiśmy i w pewnym momencie do ogrodu wleciała Sandra z Liamem.
- Justyna patrz jaki chłopcy znaleźli dla nas piękny domek do wynajęcia - powiedziała zacieszana
- Ooo już ci się znudził akademik? - zapytałam z uśmiechem
- Nie no, ale zobacz jaki ładny - pokazała mi ogłoszenie w internecie
- No masz rację, na prawdę ładny.. - powiedziałam
- To jak?


* oczami Sandry *


" Przeniosłyśmy się z Tynią do tego domku.. <3 Wreszcie jest duzo przestrzeni, i każda z nas ma własny pokój. Od stycznia będziemy chodziły do nowej szkoły, w UK rok szkolny wygląda zupełnie inaczej.. :D Znalazłam sobie jakąś luźną robotę w sklepie dla skejtów a Justyna w jakimś tam sklepie z ubraniami nie pamiętam nazwy XD Mam nadzieję że starczy nam czasu na wszystko.. Jak na razie jestem masakrycznie padnięta idę spać <3 "


W końcu znalazłam chwilę żeby napisać w pamiętniku. Zamknęłam go na kłódkę i położyłam się spać. W końcu jutro parapetówka.


* oczami Nialla *


Jutro parapetówka, a za tydzień już 25 listopada, urodziny Justyny. Będziemy musieli przygotować dla niej coś wyjątkowego. Mam cholerną ochotę z nią teraz porozmawiać, ale pewnie śpi.. Już miałem sam się położyć, ale dostałem sms od mamy. Zatkało mnie, oczy zaszły mi łzami.


* oczami Harrego *


- Hahahahaha no co ty ? - usłyszałem głos Justyny
- No na prawdę ! - odpowiedziałem zaskoczonej dziewczynie
Uwielbiałem z nią rozmawiać, a zwłaszcza w nocy. Bardzo chciałabym żeby choć przez chwilę była tylko moja, żeby Nialla nie było. Usłyszałem kroki w stronę mojego pokoju.
- Muszę kończyć - rozłączyłem się
Tak jak myślałem, to był Nialler.
- Co jest ? - zapytałem
- Nie mogę spać.. Mogę wejść ?
- No jasne wchodź.. Ale zaraz ty nie możesz spać ? To do ciebie nie podobne.. Co się stało?
- Muszę rano jechać do Irlandii, moja chrzestna nie żyje.. - Niall rozpłakał się
Nie mogłem patrzeć jak mój przyjaciel cierpi. Z jednej strony było mi na prawdę przykro, a z drugiej cieszyłem się że nie będzie go na imprezie.


* oczami Justyny *


- Haloo.. - odebrałam zaspanym głosem
- Hej tu Harry, możesz przyjechać ?
- Hej, Harry jest 2 w nocy czy to jest bardzo konieczne?
- Tak chodzi o Nialla..
- No okej, za moment będę
Ubrałam się i szybko po cichu wyszłam z domu. Koło domu akurat przejeżdżała taksówka, więc wsiadłam w nią i po chwili byłam u chłopaków. Weszłam, drzwi były otwarte, ale na dole nikogo nie było. Poszłam do pokoju Harrego, siedział tam z Niallem.
- Jeju Niall co się stało ? - zapytałam podchodząc do blondyna
- Muszę jechac do Irlandii, moja chrzestna nie żyje - powiedział przez łzy
- O Jezu Niall nie płacz, proszę - przytuliłam go mocno
Poszliśmy do jego pokoju. Tym razem to ja pocieszałam jego. Zostałam tam już do rana.


* oczami Sandry *


Obudziłam się, przeszłam po całym domu, a Justyny nigdzie nie było.
- Ja pierdole, znowu wyjechała - mruknęłam


- Ja -
Gdzie Ty ? <3 :o


- Tynia <3 -
U chłopaków, Niall zaraz wyjeżdża..


- Ja -
Co się stało ?!


- Tynia <3 -
Niedługo przyjadę z chłopakami i wszystko Ci opowiem..


Świetnie, znowu coś się stało a ja dowiaduję się ostatnia. Przyjechali po 2 godzinach. Justyna już od wejścia wszystko mi opowiedziała.
- To co, czyli dzisiaj nici z imprezy ? - zapytałam na koniec
- Nie.. Niall powiedział żebyśmy wszystko zrobili jak było planowane - powiedział Louis
Około 15 zaczęliśmy się przygotowywać a godzinę potem zaczęli schodzić się goście. Przed 17 zaczęła się impreza, i to gruba.. Ja siedziałam z Liamem, a Justyna głównie z Harrym. Wiedziałam że z tego duetu nic dobrego nie wyniknie. Ta impreza obeszła się bez gry w butelkę. Zmyłam się z Liamem to mojego pokoju.


* oczami Harrego *


Zayn i Louis są nachlani, Sandra i Liam pewnie sie ruchają teren czysty. Widziałem, że Justyna jeszcze trzyma się na nogach, więc zrobiłem jej drinka. Potem drugiego i trzeciego. Na początku poszliśmy tańczyć. Tańczyliśmy bardzo blisko siebie, aż w końcu nasze usta się spotkały.
- Harry co byś powiedział gdyby ta noc należała tylko do nas ? - zapytała mnie uśmiechając się
- Nawet nie wiesz ile czasu na to czekałem - powiedziałem przyciągając ją do siebie
Poszliśmy do góry. Usiadłem na Justynie. Na początku całowaliśmy się delikatnie, ale potem pocałunki były coraz namiętniejsze. Justyna rozpięła mi koszulę, ja zrzuciłem z niej koszulke. Całowaliśmy się dalej. Po 5 minutach byliśmy już w samej bieliźnie. Wtedy Justyna odsunęła się ode mnie.
- Może tak w coś zagramy? Wyzwania? 
- Jasne..Więc kto pierwszy?
- Może ty..
- Okej a więc zaproś do nas Zayna, na mały trójkąt..
- Haha Harry coś ty, teraz jestem tylko twoja - powiedziała i znowu zaczęła mnie całować
Nie protestowałem. Nie myślałem o Niallu. Nie obchodziło mnie że zaraz ktoś może tu wejść. Czułem do niej porządanie. Nasza bielizna zleciała na dół. Na początku błądziłem rękoma po jej nagim ciele, nie wierząc że to się dzieje na prawdę. 
- A co pan wyprawia panie Styles? - zapytała
- Sprawdzam czy to nie sen..
- Czy to może być snem?
Po tych słowach to ona leżała nade mną. Nie miałem nic do stracenia.. Zaczęliśmy się kochać. Czułam jakby ona pałała do mnie taką samą miłością, jak ja do niej choć wiedziałem że to nie prawda. Z jednej strony czułem się cudownie, a z drugiej jak najgorszy chuj. Mój przyjaciel wyjechał na pogrzeb a ja rucham się z jego dziewczyną.. Teraz nie było już odwrotu. Kiedy impreza ucichła ok. 3 usłyszałem tylko jak Justyna wychodzi z pokoju i usnąłem.


* oczami Zayna *


Kiedy zobaczyłem Justynę schodzącą w samej bieliźnie na dół coś we mnie pękło, ale wiedziałem że kolejny raz nie popełnię tego błędu, a bynajmniej nie dzisiaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz